Anna Michajłenko – logopeda rosyjska z kliniki neuro-clinic.life w Stawropolu w Rosji opowiada w naszym wywiadzie o etapach pracy logopedy w Rosji. Mój wywiad z panią Anią zobaczycie w filmie poniżej ( z polskimi tłumaczeniami, włącz napisy ) oraz przeczytacie go poniżej.
Etap 1: Diagnostyka logopedyczna
Cała praca logopedy rozpoczyna się przede wszystkim od diagnostyki.
Na pierwszą konsultację przychodzi mama albo cała rodzina i przyprowadza dziecko. Jeżeli logopeda jest dobrym specjalistą, to pierwsze, co robi, to zbiera wywiad. Często do nas przychodzą dzieci, z którymi ciężko bywa przy pierwszym spotkaniu nawiązać jakikolwiek kontakt i współpracę z różnych przyczyn. Często to brak psychicznej umiejętności kontaktu z kimkolwiek, z dzieckiem, bądź osobą dorosłą. I wtedy od jakości zebranego wywiadu będzie zależała dalsza współpraca, i co da się powiedzieć rodzicom tego dziecka.
Etap 2 – Diagnoza logopedyczna
Po zebraniu wywiadu przechodzimy do diagnozy. umiejętności, zdolności i poziomu rozwoju mowy dziecka. Podczas zbierania wywiadu można dać dziecku jakieś zabawki, aby zobaczyć jak dziecko współdziała z otaczającą przestrzenią jak się porusza po pomieszczeniu. Z mojego doświadczenia, w ciągu pierwszych piętnastu minut, póki zbieram wywiad, już mogę powiedzieć, z jakim zaburzeniem mowy przyszli ci rodzice i to dziecko.W 90% wypadków na końcu 1 godziny diagnostyki, moje przepuszczenia się sprawdzają. I tylko w 10% wypadków potrzebuję więcej diagnostyki, aby na pewno odróżnić zaburzenie mowy od spektrum autystycznego.
Dlaczego diagnostyka logopedyczna jest taka istotna?
Dlatego, że chcemy się upewnić, czy zaburzenie mowy jest bodźcem pierwotnym, wpływającym na rozwój, czy jednak zaburzenie mowy jest kolejnym ogniwem. Być może to zaburzenia ze spektrum autyzmu, czy zespół Downa albo to mogą być skurcze, które wpływają na rozwój dziecka w całości zarówno na funkcje psychiczne, jak i na mowę. Mogą to też być różne wersje intelektualnej niepełnosprawności. Jeżeli rozumiem, że dziecko nie ma żadnych innych zaburzeń czy chorób, to jest zaburzenie mowy, czyli to, z czym najczęściej pracuję.
Jak wygląda diagnostyka logopedyczna?
Więc po zbieraniu wywiadu i po tym, jak zobaczyliśmy,
jak dziecko współdziała z przestrzenią jak się zachowuje w gabinecie logopedy, zabieramy się za diagnostykę. Używam odpowiednich zabawek,
określonych narzędzi, za pomocą których mogę zobaczyć, jak dobrze dziecko rozumie moje polecenia. Na przykład rozkładam obrazki i proszę dziecko o pokazanie konkretnego obrazka. Tu jest bardzo ważne, aby dowiedzieć się od rodziców, na ile istotne jest zainteresowanie dziecka wykonaniem zadania. W jaki sposób komunikuje się ze swoimi specjalistami, logopedami, psychologami. Na ile ważne jest, aby dziecko mogło się dostosować do pomieszczenia, do nowego trybu pracy, do specjalisty. Bo może ze swoim dobrze znanym logopedą wszystko to robić, a tu przychodzi do nowego pokoju, nowej pani, albo przyszedł niewyspany, a tu jakaś nieznajoma pani czegoś od niego wymaga.
Koniecznie trzeba te niuanse uwzględnić, i czasami nawet w dokumentacji podaję, że dziecko było w złym humorze, i potrzebny jest dodatkowy czas,
aby bardziej szczegółowo opisać poziom rozwoju mowy dziecka.
Dalej wykonuję pewne czynności w celu zbadania rozwoju mowy dziecka.
Raport z diagnostyki logopedycznej
Następnie opowiadam rodzicom, jakie zrobiłam wnioski, najczęściej w postaci pisemnej, w oficjalnym dokumencie. Oddaję ten dokument rodzicom i opowiadam, jaki program terapeutyczny zalecam dla tego dziecka. Albo pytam, według jakiego programu pracują logopedzi tego dziecka. Załóżmy że jest to dziecko albo ze spektrum autystycznym, albo z ADHD. Jeżeli to dziecko na razie nie miało żadnych terapii, przyszło do logopedy po raz pierwszy. Jeżeli dziecko zachowało intelektualne zdolności, na przykład cierpi na ADHD, to oznacza, że ma poziom rozwoju mowy drugiego stopnia, czyli potrafi powiedzieć osobne słowa, małe zdania, słownictwo jest mała i czy reszta procesów mowy w tym momencie jest niedorozwinięta.
Jeżeli widzę, że to dziecko prosto zaraz, świetnie słyszy moje polecenie, ale przez te impulsy nerwowe, które zmuszają go do ciągłego ruchu, wskutek czego nie może skupić uwagi na czymś dłużej niż 15 sekund. W takim wypadku jest mi bardzo ciężko zaczynać pracę w kierunku rozwoju mowy z takim dzieckiem.
Miałam w doświadczeniu dwa takie wypadki, z podobnymi dziećmi. Specjaliści z Moskwy, którzy mnie uczą, twierdzą, że do pracy z logopedą trzeba dojrzeć.
Dziecko musi mieć odpowiednie umiejętności. Czyli zdolność do komunikacji z lekarzem i naśladowania jakichś jego czynności.
Miałam w doświadczeniu dwa takie wypadki, z podobnymi dziećmi. Specjaliści z Moskwy, którzy mnie uczą, twierdzą, że do pracy z logopedą trzeba dojrzeć.
Dziecko musi mieć odpowiednie umiejętności. Czyli zdolność do komunikacji z logopedą i naśladowania jakichś jego czynności.
Więc miałam dwa takie przykłady, kiedy musiałam rodzicom powiedzieć, że dla pracy z logopedą należy najpierw zdobyć te podstawowe umiejętności. Co robili wtedy rodzice? Albo zwracali się do psychologa,
który pomagał nauczyć dziecko skupiać się na jakąś chwilę na jakimś przedmiocie i z nim współdziałać i dorobić do końca zadanie.
W Rosji to jest zadanie defektologa.
Defektologia – subdyscyplina pedagogiki, ściśle pedagogiki terapeutycznej (leczniczej), jednym z działów pedagogiki rewalidacyjnej, będącej częścią pedagogiki specjalnej.
Rodzaj wiedzy i umiejętności, który wiąże się z przywracaniem lub usprawnianiem osób przewlekle chorych, chronicznie zagrożonych zdrowotnie, wobec których szczególne znaczenie mają oddziaływania zmierzające do podtrzymania motywacji rehabilitacyjnej, wzmacnianie poczucia sensu życia i zachęcanie do aktywnego wysiłku mimo trudności życiowych i sytuacji kryzysowych.
Czasami logopeda może mieć odpowiednie możliwości i wiedzę,
aby samodzielnie z takim dzieckiem pracować. Uwzględniając podstawy defektologii i znając wszystkie zasady, logopeda może sam zacząć właśnie od tego. Kiedy dziecko potrafi się skupić, kiedy potrafi skupić uwagę na wykonaniu konkretnego zadania, logopeda zaczyna swoją pracę od następujących czynności:
Od czego zaczyna się rozwój mowy?
Rozwój mowy zaczyna się od naśladowania ruchów, na przykład, proszę: „daj mi rączkę”, dziecko podaję rączkę. Pytam: „Gdzie jest miś? Tu jest, daj mi misia”, ja biorę misia, dziecko bierze swojego misia. Biorę żółty klocek i proszę, aby pokazał mi taki samy, albo dał mi żółty klocek. Dziecko też bierze żółty klocek, kładziemy je obok siebie.
Bardzo też lubię w swojej pracy stosować polecenia w połączeniu z ruchem.
Ponieważ strefa mowy znajduje się obok strefy naśladowania ruchów. Kiedy strefa mowy i strefa ruchu współdziałają, osiągamy lepszych wyników, czyli możemy razem z dzieckiem opisywać słownie:
„Zobacz, jak chodzi mały miś” wstajemy, i chodzimy razem, aby pokazać, jak chodzi miś: „Tup-tup-tup.” „A jak chodzi duży miś”, i też od razu pokazujemy: „Tup-tup-tup.” Pokazujemy, jak chodzi duży miś.
Czyli łączymy mowę, i ruchy.
Kiedy nam to się udaję, kiedy to utrwalamy, dołączamy do tego albo naśladowanie dźwięków zwierząt, albo naśladowanie dźwięków przedmiotów, I koniecznie temu wszystkiemu towarzyszą jakieś czynności.
Czyli dziecko naśladuje moje ruchy. Tu się włączają następujące procesy: czynności ruchowe, czyli motoryka duża, skupienie uwagi, oraz myślenie, i zaczynają działać ośrodki mowy. Na tym etapie bardzo ważna może być
poprawa wyższych funkcji psychicznych.
Czyli tych, o których mówiłam: pamięć, uwaga, myślenie.
Warto też uruchomić wyobraźnię, bo często te proces znajdują się na tym samym poziomie. I logopeda może je zastosować w swojej pracy.
Jak wspominałam: „Mam żółty klocek, pokaż mi taki samy”
Albo to mogą być jakieś obrazki lub puzzle. Jedno bez drugiego nie istnieje.
Jednocześnie pracujemy z rozwojem zarówno mowy, jak i psychicznym.
Pierwsze sylaby!
Kiedy się pojawiają albo pierwsze sylaby, albo słowa, albo naśladowanie dźwięków, zaczynamy pracę ze słownictwem czynnym.
Tu stosujemy piosenki, wierszyki wymyślamy rożne gry typu „Jak chodzi miś?” Tup-tup-tup. „Dziewczynka się zgubiła, jak będzie wołać?”
Auuuu! Czyli to wszystko z lekką przesadą opisujemy.
Dziecko przy tym siedzi i widzi, że „pani rusza ustami, co będzie, jeżeli też spróbuję?” I też zaczyna to robić.
W niektórych wypadkach dziecko tylko robi tak:
Ale później, kiedy modelujemy sytuację: chowam się za szafą i krzyczę
„Gdzie jesteś? Auuu!” Dziecko się rozbawia i włącza się głos.
I wtedy zza szafy słyszę „Auuu”
„Aha, odpowiadasz mi! Tyle szczęścia! Oklaski”
W taki sposób aktywujemy, że tak powiem, tak zwane „powtarzanki”
„auuu, tup-tup”, jak puka młotek: „puk-puk-puk”.
Czyli tworzymy w grze sytuację maksymalnie wesołą, w której dziecko czuje się komfortowo.
A ze względu na to, że gra, to główna działalność dzieci, to łączymy przyjemne i korzystne, dziecko się bawi, doznaje pozytywnych emocji i zaczyna mówić.
Następnie mówimy różne wierszyki, gdzie dołączamy schemat: „dorosły powiedział, zatrzymał się, dziecko usłyszało, dodało”
dodał swoje słowo, w taki sposób rozwój mowy powoli idzie do przodu.
Później pojawiają się pierwsze proste słowa typu: mama, tata, baba.
Tu mamy dwie identyczne sylaby, są najprostsze. Pojawiają się w mowie jako pierwsze. Dalej zaczynamy pracować nad zwiększeniem słownictwa.
Najczęściej to dzielę na tematy. Pierwszy temat: rodzina, bo to, co najłatwiej jest wymówić: malujemy obrazki, lepimy, oglądamy jakąś bajkę, cały czas zadajemy pytania „Kto to jest? – To jest mama”. A gdzie jest mama, pokaż? – Tu jest mama, przyszła. „Baba, aha. Gdzie jest baba? Pokoloruj babę”.
Pomalowaliśmy babę, opanowaliśmy temat „rodzina”. Przy tym, jeżeli od pierwszego razu nie udaje się to powiedzieć, za każdym razem do tego tematu tworzymy nową grę, aż dziecko zacznie dobrze wymawiać te wyrazy.
Opanowaliśmy w trakcie gry jeden temat, przechodzimy do następnego. Na przykład „Owoce”. Możemy przy tym temacie spędzić pięć seansów. Albo możemy lekko odchylać się od tego tematu,
ale koniecznie wrócimy w tym seansie do owoców. Pobawimy się w nię w nowej sytuacji, powiemy o nich znowu. W taki sposób przećwiczamy dużo słów do piątego typu struktury sylabowej.
Klasyfikacja słów wedłu struktury sylabowej
W Rosji mamę klasyfikację słów wg struktury sylabowej. Bo dzieci często albo mylą sylaby, albo gubią dźwięki w słowach. Na przykład: normalnie się mówi te-le-wi-zor, a dziecko mówi t-izor. albo te-le-zor, albo myli sylaby i mówi te-we-li-zor. Wtedy jest nam ciężko zrozumieć co mówi dziecko. Bo dla nas łatwiej jest zrozumieć wyraz „telewizor”. W taki sposób dziecko nabywa duże słownictwo do piątego typu struktury sylabowej.
To słowa typu „beczka, córka, nocka”. I odpowiednie czasowniki, typu: „idzie, pije, stoi”.
Budowa prostych zdań
Kiedy już opanowaliśmy duże słownictwo, zarówno czasowników dla czynności, jak i rzeczowników nazw przedmiotów. podejmujemy próby układania z tych słów krótkich zdań. Na początku będą bardzo proste: „Mama idzie”, „Tato siedzi”.
Mam taki podręcznik, na którym są namalowane dwa rzędy obrazków. I proszę, aby dziecko pokazało, gdzie jest mama, jak mówię „mama idzie”. Stawiamy figurkę na obrazku, dziecko pokazuję „Tu jest mama”. Pytam: „Co mama robi?” Pokazuje paluszkiem i odpowiada „Siedzi”. Następnie, jak już przećwiczyliśmy osobne słowa, próbujemy je łączyć.
- Gdzie jest mama? – Mama.
- Co mama robi? – Siedzi.
I dziecko bardzo powoli, ale próbuje połączyć te dwa wyrazy: „ma-ma… sie-dzi”. Wszystko się robi powoli, z przesadą, z wyróżnieniem sylab, żeby dziecko słyszało, że w tym wyrazie są cztery głoski. Nie trzy, mówi się m-a-m-a, nie m-a-m. Czyli, powtórzyliśmy to sylaba po sylabie i połączyliśmy w prostym zdaniu. I ty od razu mamy „Mama siedzi”. A następny obrazek w drugim rzędzie „Mama idzie”.
Mamy tu obok te dwa słupki, najpierw pytamy „gdzie mama siedzi?”. Dziecko pokazuje na obrazku i opowiada „mama siedzi”. Następnie pytam: „Gdzie mama idzie?”. Pokazuje paluszkiem i mówi „mama idzie”.
Kiedy opanowaliśmy dużą ilość takich prostych zdań, dziecko już potrafi zgłosić swoje potrzeby, powiedzieć, czego chce. Może powiedzieć, co chce robić, albo co widzi naokoło. Kiedy to wszystko się utrwaliło, zaczynamy dodawać po 1 słowie.
Etap – Dodawanie cech
Następny etap pracy logopedy, to dodawanie jakichś cech. Najczęściej to są przymiotniki. Na przykład mama siedzi, możemy zapytać, gdzie mama siedzi. Na krześle, dodajemy trzecie słowo. Albo „dziewczynka skacze”. Co możemy powiedzieć? „Śliczna dziewczynka skacze”, albo „wesoła dziewczynka skacze”. Dodajemy po 1 słowie i w taki sposób rozbudujemy zdanie. Kiedy pojawiają się zdania, dla logopedy jest bardzo ważne, aby zwrócić uwagę na to, jak wymawia słowa.
Jeżeli mówimy o języku rosyjskim, pamiętajmy, że jest dość skomplikowany. Czyli dziecko powinno już na etapie ćwiczeń słyszeć poprawną wyraźną mowę. Czyli musi słyszeć, że mówimy „mamA idzie”, nie „mamIE” i nie „mamY”. Końcówki mają być wyraźne, więc słysząc mowę poprawną, próbuje poprawnie ją powtórzyć. Jeżeli tego się dzieje, to po etapie budowy zdań, zaczynamy etap poprawiania gramatyki.
Etap – poprawa wymowy
Ale to już szczegóły, naszym głównym zadaniem jest nauczenie dziecka mówić zdaniami. Kiedy osiągamy tego celu, przechodzimy do poprawiania. Tą częścią pracy zajmuje się większość naszych logopedów. Do poprawiania gramatyki dołączamy poprawianie wymowy. W tym momencie większość dźwięków już „dojrzewa”, poprawiamy to, co nie „dojrzało”.
Przygotujemy dziecko do tego, że niedługo mamy iść do szkoły
i musi dosyć wyraźnie mówić. Czyli tu już słownictwo, gramatyka i wymowa są na drugim miejscu, praca logopedy dobiega końca.
Chcesz otrzymywać informacje o nowościach na blogu. Zapisz się do bezpłatnego newslettera.
Interesuje Cię leczenie i terapia w Rosji?
Dołącz do mojej grupy: „Rosja – Neuro-rekonstrukcja – grupa dla osób którzy chcą wiedzieć”
Konsultacje online z rosyjskimi specjalistami w języku polskim:
Używasz facebooka? Odwiedź moją stronę!
Odwiedź mój FanPage na facebooku: kliknij tutaj.
Lubisz oglądać? Super! Na moim kanale YouTube czeka na Ciebie więcej ciekawostek z Rosji!
Odwiedź mój kanał YouTube: klinij tutaj.